Już ten moment wychodzimy wszyscy na czarno, Tapirowane włosy. Efekt super. Wyszliśmy gdzieś tak o 23 Coś koło tego. Jak byliśmy w lesie Byliśmy podzielni na grupki ja Byłam z Julka i paroma osobami. Pani musiała iść po dzieciaczki więc czekaliśmy jakiejś 10 min. Wpadliśmy na pomysł żeby małe drzewko przytrzymać i jak będą szły dzieciaki to je puścimy. Niestety nie wyszło. Trzymaliśmy je za długo i podniosło się o jakiejś 2 cm. Ale to tam szczegół była beka. Potem już biegaliśmy. Zapomniałam powiedzieć że na początku mieli się przeliczyć. Do maluchów poszli nasi najniżsi. Na każdym przystanku zabieraliśmy jedno.
Po grodze jak biegliśmy o tylko raz przez przypadek walnęła Julke. Nie chciałam się zgubić i Szybko odsunęłam gałąź, która walnęła Julcie. :D Ja biegaliśmy wydawaliśmy różne straszne dźwięki. Jakiejś piski, skakaliśmy po gałęziach. Na koniec Wszyscy wyskoczyliśmy. Pani powiedziała że to było tylko na żarty. My się wydawało że to trwało jakiejś 20 min a tu pani mówi że półtora godziny. Ja taki szok lok ale było fajnie.
Po powrocie do ośrodka wychowawcy zrobili nam niespodziankę. mogliśmy iść do basenu. Szybko pobiegliśmy się przebrać. I wskoczyliśmy. Było super. Julko nie mogła się rozczesać więc wzięła szczotkę i czesała się pod wodą. Nie siedziałyśmy zbyt długo.
Potem wszystkie dziewczyny nie mogły się rozczesać i pani dała taką Swag odżywkę, która serio pomogła. Potem jeszcze chwile byli u nas chłopcy (pani wyjątkowo długo pozwoliła posiedzieć). Jutro na reszcie mogliśmy się wyspać.
\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/
To był ostatni normalny rozdział od teraz już się zacznie. :D Szykujcie się.
Rozdział zadedykowany Wiktori. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz