sobota, 1 lutego 2014

:**

Zmieniamy wszystko teraz jest ostatni dzień szkoły. 


/\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\//\/\/\/\/\/


Ufff. Piątek. ale to nie taki tam piątek na weekend. Tylko na wakacje. !!!! Tyle na to czekaliśmy. <3
Najlepsze było to że już za tydzień, mieliśmy lecieć do Londynu. <3 Moja ciocia miała tam dom  -------------------> 
Lecieliśmy wszyscy Ja, Gaba, Julka, Wika, Zuza, Karol, Jarek, Mati i Łukasz. Wszyscy byliśmy bardzo szczęśliwi.
   Była już 9.50 trzeba było już iśc na zakończenie roku. Umówiłam się z resztą  na targu o 9.55. Byłam ubrana oto tak pięknie. :) Założyłam jeszcze buty i poszłam. Idąc już widziałam dziewczyny. Oczywiście ja się trochę spóźniłam no bo to w końcu ja. :)
Misia: Hej koteczki. :*
Julka:Hej.
Gabi: Hej. ... właśnie wpadłam na genialny pomysł. :D
Wika: No mów jaki. !!!
G. No dobra nie denerwuj się bo ci żyłka pęknie. Bo skoro mamy jechac do Londynu to urządźmy sobie u każdej z nas taki wieczór i w nim będziemy wybierac jakie ciuchy bierzemy. :3
Zuza: Całkiem niezły pomysł, pierwszy możemy zrobic u mnie jutro.
M: Oki.
W:Dobra, ale na razie chodźmy już bo się spóźnimy.
J: Haahahaaha. Już się spóźniłyśmy. :D
Zaczęłyśmy biec. Szybko otwieramy drzwi a tu wszyscy na nas taki Look. Starałyśmy ukryc się nasz śmiech ale się nie udawało. Usiadłyśmy koło Karola który zajął już nam wcześniej krzesła.
...
Karol: Co wyście się znowu tak spóźniły.?
W: Przecież Miśka znowu za późno przyszła.
M: Ojeju. Cicho teraz bo nas wywalą. :*
...
M: No już Oficjalnie są wakacje. :D A zapomniałam wam powiedziec mój tato po wczorajszym zjeździe zostawił nam trzy namioty. Oczywiście już je połączyłam więc dzisiaj biba u mnie, Powiem jeszcze Jarkowi i  Matesowi. Tylko wszyscy śpią w piżamach. A na razie to bierzemy stroje i idziemy na basen.
Z: hahah. Będzie się działo. To chodźmy teraz po rzeczy na noc i po stroje i od razu zostaniemy u ciebie, '
K: Ogg. Tylko każdy idzie sam bo ja się nie chce za Wiczką szlajac. ;)
W; Co ja ja tylko nie lubie sama chodzic.
M: No to pech. Chodź ty debilu bo zanim ona się zbierze to potrwa wieki.
Z: hhahh. No i tu masz rację.
M; Dobra to ja będę czekała. Dozo biczunie,
  Idąc zadzwoniłam Jeszcze do Matiego i Jarka, żeby przyszli. Szybko się przebrałam zanim by przyszedł Kamil. No i oczywiście ledwo się ubrałam a on już był. No dobra mieszkał na przeciwko mnie no ale bez przesady. Poszłam mu otworzyc drzwi.
...
K: Hej kotku. :*
M; Cześc. Chodź pewnie zaraz przyjdzie reszta.
...
Poszliśmy już koło basenu Kamil pocałował mnie i oczywiście popchał do basenu i zaraz wskoczył. Weszliśmy na materac i zaczęliśmy gadac, aż nagle moja mama przyszła.
Mama:  Hej Kamil.
Szybko wstał
K: Dzień Dobry.
Mama: Słuchajcie wiem że dzisiaj robicie małą imprezkę, nie będziemy wam z tatą przeszkadzac i jedziemy do Siostry twojej babci.
M: Dobrze Mamo, nie zostawimy syfu. ;)
Mama: Mam nadzieje, Kamil pilnuj moją córkę wiesz że jest trochę nie ogarnięta.
K; Oj tak. Będę na nią uważał.   Do widzenia. :)
Mama: Pa. :*
Po chwili przyszła już reszta puściłam muze na fula. Jarek zachowywał się trochę dziwnie, ale nic nie mówiłam. Bawiliśmy się do upadłego. Nie można było wyjśc na chwile z wody bo ciągle ktoś kogoś znów pchał. Mieliśmy już dosyc więc poszliśmy już spac do namiotów.
...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz