środa, 30 października 2013

XI

Sawgie. :*


 Oczami Gabrysi*

 Rano po imprezie u Karola wstałam o 11. Ogarnęłam się i poszłam zjeść śniadanie. Mama poprosiła mnie żebym poszłam do sklepu. Ubrałam się tak ----> bo niestety  dzisiaj było wyjątkowo zimno.  Wyszłam z domu i oczywiście zapatrzona w telefon, wpadłam na jakiegoś chłopaka. 
- Oj, przepraszam zagapiłam się.
- Nie to ja przepraszam.
- Jestem Gabrysia, nigdy cię tu nie widziałam. 
- Jestem Łukasz, wczoraj się właśnie na tom ulicę przeprowadziłem.        I wskazał dom. Okazało się że będzie mieszkał dwa domu ode mnie. 
- Niestety nie znam tej okolicy za bardzo, czy może jak będziesz miała czas oprowadzisz mnie ?
- Jasne może dzisiaj, nawet teraz pokaże ci gdzie jest sklep bo właśnie się tam wybieram. 
- Ok. to chodźmy.
  Po drodze opowiadał mi osobie różne rzeczy. Dowiedziałam się że przeprowadził się tu z Poznania, ma tak samo jak ja 17  lat i że będzie chodzić ze mną do klasy. Heheszki. Bardzo się z tego ucieszyłyśmy. To był jedyny plus nowego roku szkolnego, ale do niego jeszcze półtora miesiąca. Wychodząc ze sklepu spotkałam Misie, Zuzę i Kamila którzy właśnie szli po mnie. Przedstawiłam im Łukasza. Od razu się polubili umówiliśmy się za 20  min żeby pokazać Łukaszowi miasto.
  Poszliśmy odłożyć zakupy i pójść na umówione miejsce. Przynajmniej Łukaszowi nie będzie się nudzić, bo idzie Kamil. Postanowiliśmy pokazać mu nasze ulubione miejsca czyli skatepark, plac zabaw, orlik i oczywiście pizzerię. Wzięliśmy deski i bmxy skoro szliśmy na skatepark trzeba było skorzystać. Najpierw poszliśmy na plac zabaw bo był najbliżej oczywiście ja z Gabą pierwsze na huśtawki. Zadzwoniłyśmy po resztę ale niestety nie którzy nie mogli, ale przynajmniej mógł Gutek. Powiedzieliśmy mu żeby przyszedł na orlika i wziął deskę. Powoli zaczęliśmy się zbierać na nasz kolejny punkt. Na orliku jak to my graliśmy w chinca. I po chwili przyjechał Gucio, ale już nie mogliśmy doczekać się skateparku i poszliśmy na niego. Niestety było trochę więcej osób niż ostatnio, ale było nas mniej i daliśmy radę. Nie wiedzieliśmy że Łukasz tak dobrze jeździ. I na desce i na bmxie. 
- Na rolkach też się chcę nauczyć. 
- Hmm. To będziesz razem z Misią bo tez planuje. 
- Będę się razem z nią wywalał
 A tu Misia podjeżdża. i mówi 
- Nie bądź taki pewien kochaniutki. :*
- Oj. no nie denerwuj się złość piękności szkodzi. 
 A my w śmiech wiedzieliśmy że będzie do nas pasował. 
 Jednak po chwili Marcin powiedział że musi ze mną porozmawiać, wiec poszliśmy na spacer. 
- Słuchaj Gabi. Ja .. ja. 
- Co ty. ? 
- Muszę wyjechać.
- Są wakacje na ile dni. ?
- Nie to nie tylko na wakacje... 
- Ale jak to. 
-  Agencja moich rodziców przenosi się i oni razem z nią i ze mną. 
- Ale nie da się nic zrobić.? 
- Niestety, :(
- A gdzie.?
- Do Warszawy 
-  Przytul mnie. 
 Przytulił mnie i wytarł mi łzy z policzka. 
 - Kiedy.. 
- Jutro. 
-  Dlaczego mi  wcześniej nie powiedziałeś. 
-Nie wiedziałem jak. 
    Przytuliłam go mocno i poprosiłam  żeby ostatni raz odprowadził mnie do domu. Zgodził się. Po drodze wspominaliśmy dni na obozie. Jednak obiecaliśmy sobie że będziemy gadać przez skype i dzwonić do siebie. Na pożegnanie się pocałowaliśmy i poszłam do domu. Przebrałam się  w this. ---------->
I akurat zadzwonił dzwonek do drzwi . Był to Łukasz powiedział że zobaczyli że nas nie ma i dziewczyny poszły do domu a on przyszedł do mnie. 


/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\


Sorry że tak długo czekaliście ale mam dużo nauki. Dalsza część w następnym. 

 Teraz żeby nie było następny rozdział 4 komentarzy. Mam nadzieje że dacie rade. :3 
 Rozdział dedykowany  dla Banfona. :D

4 komentarze:

  1. No foch Gutek wyjeżdża :(
    A co do rozdziału to bardzo wzruszający... i piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział. Bardzo mi się podoba :)
    Czekam nn :)

    + zapraszam też do mnie :)
    onewayoranother-one-direction.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ejj a gdzie banfon :( czekam na więcej! O nie mój ukochany chłopak wyjeżdża! Jak ja sobie dam bez niego rade?! Banfon <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń