
Poszliśmy spać gdzieś o 4 nad ranem. Więc i wstaliśmy nie tak wcześnie.. Gdzieś tak o 12, było chłodno bo niestety padał deszcz. Ogarnęliśmy się ale jak to ja musiałam wypchać Julke na ten deszcz. Potem normalnie w nim biegaliśmy. Dzisiaj był taki przymulający dzień więc nie chciało nam się nigdzie iść. Ten dzień mieliśmy spędzić każdy w swoim domu. Jak trochę mniej przestało padać wszyscy rozeszli się do domów i zostałam sama z Zuzą. Oglądałyśmy jakiś odcinek pamiętników z wakacji. Nagle takie tak oglądamy że są w Galerii. A my z Zuzką taka sama myśl. Jedziemy do Wrocka Do Galerii. Przebrałyśmy się tak oto ------>
Nagle zadzwonił Kamil że mu się nudzi i co robimy. Powiedziałyśmy mu że jedziemy o Galerii i oczywiście chciał się zabrać z nami. Zgodziłyśmy się. Przyszedł do nas i Akurat podjechała taksówka, która zawiozła nas na dworzec. We Wrocławiu byliśmy gdzieś o 15.. Ja z Zuzą od razu znalazłyśmy sobie ciuszki. Kamil trochę szukał ale oczywiście mu pomogłyśmy. W sumie byłyśmy chyba w 20 sklepach i z 10 coś kupiłyśmy. Potem poszliśmy do McDonald's ja z Zuzą wzięłam sobie Nugetsy, a Kamil ciągle się nie mógł zdecydować i poszedł do KFC. Jeszcze chwilę pochodziliśmy po sklepach i na koniec poszliśmy na lody. Nagle zobaczyliśmy że 15 min mamy pociąg na szczęście blisko był dworzec. Szybko dobiegliśmy do niego a tu 20 osobowa kolejka po bilet, a my już za 5 min mamy pociąg. Kamil został w kolejce a my z Julką Zobaczyłyśmy kiedy jest kolejny pociąg. Niestety dopiero za 2 godziny. Pytaliśmy się czy ktoś nas może przepuści ale to na nic. Pociąg odjechał. Ale przypomniało mi się że moja mama miała dzisiaj wracać z do domu z Wrocławia. Szybko do niej zadzwoniłam. Na szczęście zadzwoniłam w ostatniej chwili moja mama właśnie już miała jechać do domu, ale udało nam się i jeszcze mogła zawrócić. Przynajmniej czekaliśmy tylko 10 min a nie jeszcze 2 godziny.
Po drodze już w aucie ciągle się wygłupialiśmy. Tylko zapomniałam jej oświadczyć że Zuza będzie u nas jeszcze tydzień, ale wiedziałam że nie będzie zła bo bardzo lubi moje kuzynki. Gdy jej powiedziałam miała taką reakcje jaką sądziłam. Nawet się ucieszyła bo nie będę sama siedziała w domu w tym tygodniu bo jechała na 5 dni do Poznania z pracy a Tato do Gdańska. Trzeba było to uczcić więc zaprosiliśmy go na noc. Oczywiście się wygłupialiśmy. Aż tu nagle o 23.30 dzwoni Karol że jest u niej Biba i żebyśmy wpadali. Akurat nie pasowało nam dzisiaj ale moja mama poszła spać i mój tato też więc na chwilkę postanowiliśmy wyszliśmy z domku. Na szczęście mieszkał na przeciwko mnie. Szkoda że byłyśmy w piżamach a Kamil w moich za dużych spodenkach i bluzce ale tak poszliśmy. Wszyscy na nas taki look. A my nic i się zaczęliśmy śmiać... Balowaliśmy do 02.20 ale już czas było iść bo nie wiedzieliśmy jak zareagują .. Na szczęście spali i nie skapnęli się że nas nie było ponad 3 godziny. Ale zrobiliśmy się głodni więc postanowiliśmy sobie zrobić makaron z sosem. I muszę przyznać że wyszło całkiem dobre. Ale jak szliśmy spać niestety mama nas złapała i dała nam 20 minut na zjedzenie, ale potem i tak zasnęła i siedzieliśmy przed laptopem.
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Kolejny rozdział = 2 kom.
Mam nadzieję że się podobał. ;)
Po drodze już w aucie ciągle się wygłupialiśmy. Tylko zapomniałam jej oświadczyć że Zuza będzie u nas jeszcze tydzień, ale wiedziałam że nie będzie zła bo bardzo lubi moje kuzynki. Gdy jej powiedziałam miała taką reakcje jaką sądziłam. Nawet się ucieszyła bo nie będę sama siedziała w domu w tym tygodniu bo jechała na 5 dni do Poznania z pracy a Tato do Gdańska. Trzeba było to uczcić więc zaprosiliśmy go na noc. Oczywiście się wygłupialiśmy. Aż tu nagle o 23.30 dzwoni Karol że jest u niej Biba i żebyśmy wpadali. Akurat nie pasowało nam dzisiaj ale moja mama poszła spać i mój tato też więc na chwilkę postanowiliśmy wyszliśmy z domku. Na szczęście mieszkał na przeciwko mnie. Szkoda że byłyśmy w piżamach a Kamil w moich za dużych spodenkach i bluzce ale tak poszliśmy. Wszyscy na nas taki look. A my nic i się zaczęliśmy śmiać... Balowaliśmy do 02.20 ale już czas było iść bo nie wiedzieliśmy jak zareagują .. Na szczęście spali i nie skapnęli się że nas nie było ponad 3 godziny. Ale zrobiliśmy się głodni więc postanowiliśmy sobie zrobić makaron z sosem. I muszę przyznać że wyszło całkiem dobre. Ale jak szliśmy spać niestety mama nas złapała i dała nam 20 minut na zjedzenie, ale potem i tak zasnęła i siedzieliśmy przed laptopem.
/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
Kolejny rozdział = 2 kom.
Mam nadzieję że się podobał. ;)

Super ... tylko czasami nie można się połapać czy chodzi o Zuzę - jedną z bohaterek czy Zuzę- kuzynkę Misii :) Liczę na objaśnienie :D i oczywiście na nexta ;)
OdpowiedzUsuńP.S. Bardziej się rozpisuj rozdział będzie wtedy bardziej ciekawy :* Dziwi mnie że nie stosujesz prawie żadnych dialogów. Mam nadzieję, że wysłuchasz moich rad i weżmiesz je sobie do serca :D
Dzięki za radę. Może zmienię imiona i łatwiej się będzie połapać. W następnym rozdziale zastosuje twoje rady. Może to też przez to że pisałam o 4 nad ranem. :3 :*
UsuńHeheszki :D czekam na następny... dziecko przez to że pisałaś ten blog o 4 nad ranem nie odróżniasz płci :P chociaż na co dzień też nie odróżniasz więc... Banfon <3
OdpowiedzUsuńBla bla bla. To tam tylko 4 nad ranem. :3
Usuńpisałaś to o 3 dziecko bo była zmiana czasu :D
OdpowiedzUsuńBla bla bla. Ja dalej nie mam przestawionego czasy. :3
Usuń